Każdy, kto buduje dom, na pewno ma na uwadze jego „sferyczność”. Przyjęło się, że projekty domów nowoczesnych posiadają trzy sfery użytkowe: dzienną, prywatną (zwaną też często nocną) oraz gospodarczą.
Najgorsze rozmieszczenie tych sfer to na pewno takie rozmieszczenie, które zupełnie nie spełniałoby naszych wymagań estetycznych i nie wpasowałoby się w nasz gust – to w dużej mierze od nas zależy, co w naszym domu się pojawi. To my powinniśmy być tego świadomi. Nawet jeśli tkwimy w błędzie, architekt powinien być na tyle mądrym fachowcem, by nam ten błąd wytknąć i podsunąć sprawdzone, dobre rozwiązania. Jeśli jednak, pomimo znania wszystkich wad i zalet, dalej upieramy się przy swojej wersji, robimy to na własną odpowiedzialność.
Nie powinniśmy wybierać takich projektów, w których trzeba pokonywać spore odległości między powiązanymi ze sobą pomieszczeniami. Co to oznacza? Głupotą byłoby usytuowanie kuchni, która oddalona byłaby znacząco od jadalni (lub nawet pokoju dziennego). Niezbyt rozsądne jest także oddalenie łazienki od sypialni.
Kolejnym błędem jest błędne umiejscowienie pomieszczeń w poszczególnych strefach. Łazienka obok kuchni czy jadalni będzie bardzo złym pomysłem – czy to ze względów higienicznych, czy estetycznych. Często nie mamy na to wpływu w mieszkaniach (jednak dobrze zaprojektowane mieszkanie powinno takie coś uwzględnić), jednak nad wyborem projektu naszego domu jesteśmy w stanie zapanować.
W części dziennej coraz popularne stają się pomieszczenia dodatkowe, w stylu pokoju multimedialnego, domowego SPA, gabinetu czy biblioteki. Nie stawiajmy pokoju multimedialnego ściana w ścianę z sypialnią – osoba, która będzie chciała się przespać i druga, która zechce oglądać film, z pewnością nie dojdą do sensownego kompromisu.