Budowa domu – załatwiamy sprawy urzędowe

Budowa domów obwarowana jest wieloma przepisami. Proces przygotowań i organizacji niezbędnych dokumentów bywa nierzadko równie stresujący i uciążliwy jak późniejsze, bardziej robocze etapy budowy. Jakie obowiązki czekają na nas podczas budowy domu?

Przed zakupem działki
Na etapie zakupu działki powinniśmy zapoznać się z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Dokument ten jest opublikowany w dzienniku urzędowym województwa. Informację o nim możemy również uzyskać w urzędzie miasta lub gminy oraz na stronach BIP w internecie. Jeśli wybrana przez nas działka nie została objęta planem miejscowym, jesteśmy zobowiązani wystąpić o decyzję o warunkach zabudowy. Decyzja ta wydawana jest na wniosek w urzędzie miasta lub gminy. Aby ją uzyskać, nie trzeba być właścicielem działki. Przed zakupem, koniecznie sprawdźmy księgę wieczystą nieruchomości. Znajdziemy w niej informacje dotyczące możliwych obciążeń, które wraz ze sprzedażą działki, przejdą na nowego właściciela. Zaniedbanie wszystkich powyższych czynności zadziała tylko na naszą niekorzyść, warto więc uzbroić się w cierpliwość i oszczędzić sobie stresu w przyszłości.

Przed budową domu
Kupiliśmy działkę, a więc pora na pozwolenie na budowę. Aktualnie, w przypadku domów jednorodzinnych nie mamy już obowiązku występować o pozwolenie na budowę (o ile obszar oddziaływania naszej inwestycji nie wykracza poza granice działki). Stoimy więc przed wyborem, możemy zgłosić budowę lub wystąpić o pozwolenie na dotychczasowych zasadach. I w jednym, i w drugim przypadku dostarczamy urzędowi te same dokumenty (4 egzemplarze projektu budowlanego z uzgodnieniami, oświadczenie o prawie do dysponowania nieruchomością oraz decyzję o warunkach zabudowy / wypis z planu zagospodarowania przestrzennego).
Pierwsza opcja jest znacznie mniej kłopotliwa, a na zgodę czeka się tylko 30 dni. Mimo to, wiele osób wciąż decyduje się na opcję drugą – pozwolenie. Dlaczego? Otóż, po uzyskaniu pozwolenia, wprowadzanie ewentualnych zmian w trakcie budowy jest dużo prostsze. Co więcej, kwestia wykraczania oddziaływania inwestycji poza granice działki może być dość kłopotliwa. Oddziaływaniem jest przecież chociażby zacienianie.