Przestrzeń, funkcjonalność, solidność, klimat - to tylko niektóre z czynników, którymi kierujemy się wybierając projekt domu. Cztery ściany, w których zamieszkamy sami bądź z rodziną, będą służyć nam przez lata. Decyzja o tym, jak będą wyglądać, jest zatem niezwykle istotna. Wśród wielu aktualnych trendów na rynku architektonicznym powoli, ale z tendencjami do dominacji, pojawia się budownictwo pasywne.
Sceptyczni zarzucają mu marnotrawstwo pieniędzy, ponoszenie dużego ryzyka i awaryjności. Dom pasywny to dom samowystarczalny, a dzięki temu - nie uzależniony od dostaw mediów. Projekty domów tego typu czasem skierowane są na całkowite usamodzielnienie się, a czasem - na zastępcze źródła ciepła i energii elektrycznej. To pozwala w pewien sposób zabezpieczyć się przed awarią lub niedostatecznym działaniem jednego lub drugiego sposobu zasilania.
Często podnoszonym minusem domów pasywnych jest wysoki koszt ich wybudowania. O ile ekologiczne technologie są dość drogie, o tyle, po pierwsze - pozwalają na skorzystanie z preferencyjnych kredytów i dopłat, które ratują nasz budżet, po drugie - odwdzięczają się w przyszłości wręcz minimalnym zużyciem i rachunkami.
Kolejny niekwestionowany atut domu pasywnego to jego przyjazność, zarówno dla otaczającego go środowiska, jak i zamieszkującej go rodziny. W ujęciu globalnym, budowa tego typu domów pozwala nawet na 90% oszczędności w zużyciu energii, a to odbija się pozytywnie na zatrzymaniu postępującego zanieczyszczenia powietrza i efektu cieplarnianego. Ogrzewanie solarne nie wydziela żadnych spalin, nie emituje szkodliwych gazów, które, w przypadku np. ogrzewania węglem, zatruwają nie tylko otoczenie, ale również mieszkańców. Brak świadomości zagrożeń, jakie niosą za sobą nieekologiczne zachowania i niehamowany rozwój spalania węgla i innych paliw, może doprowadzić do katastrofy ekologicznej. Nie wspominając o chorobach cywilizacyjnych, które dziesiątkują mieszkańców państw Europy i całego świata. Budowa domu pasywnego, to zatem nie tylko nasza wygoda i komfort, ale mała cegiełka, dołożona do ratowania czystego, bezpiecznego świata.
Warto dodać, że dom pasywny nie musi być wietrzony ze względu na odpowiednią konstrukcję okien i wentylacji. A zatem, jeśli jest on zlokalizowany w dzielnicy zanieczyszczonej lub, w przypadku kiedy nasz sąsiad zapragnął wrzucić do pieca kalosze i stare, plastikowe butelki, możemy uchronić się przed szkodliwymi toksynami, jednocześnie zachowując optymalną temperaturę wewnętrzną.
Komfort domu pasywnego to brak przeciągów, wahań temperatur, fruwającego kurzu i alergenów, szczególnie szkodliwych dla dzieci i osób z chorobami górnych dróg oddechowych. Jest to dom neutralny i wygodny do życia. Elektroniczne sterowanie poszczególnymi parametrami, w szczególności temperaturą, pozwala utrzymać optymalne warunki, zgodne z naszymi upodobaniami i przyzwyczajeniami.
Jeśli ekologiczny domek kojarzy nam się z drewnianą chatką na kurzej łapie, musimy ponownie rozwiać ten mit. Projekt domu pasywnego jest doskonale przemyślany i nie ma w nim miejsca na jakiekolwiek niedociągnięcia i błędy, również konstrukcyjne. Architekt, tworząc pierwsze szkice i pomysły, dokładnie poznaje przestrzeń i krajobraz, w którym budynek zostanie postawiony. Analizuje potrzeby przyszłych mieszkańców, a także ich preferowany styl życia. Paradoksalnie, to właśnie on powinien najbardziej wpływać na konstrukcję i projekt domu, a nie moda, czy trendy. Nie wykluczymy jednak ich wpływu na ostateczną bryłę, dlatego też warto połączyć jedno i drugie.
Na koniec warto dodać, że o ile teraz domy pasywne wydają nam się jeszcze ekologiczną mrzonką, o tyle stopniowo wprowadzane unijne przepisy mają na celu doprowadzić do pasywności wszystkich stawianych budynków. Myśląc więc już teraz o budowie domku, warto wziąć pod uwagę w jaki sposób będzie wykorzystywał naturalne walory energetyczne. Z pewnością wpłynie to na jego wysoką wartość rynkową w przypadku chęci sprzedaży i pozwoli zapomnieć o problemach związanych z certyfikatami.