Nigdy nie jest tak, że każdy dom postawimy na każdej działce. Przed architektem stoi trudne zadanie dopasowania projektu i jego odpowiedniej adaptacji do wymiarów i położenia terenu, na którym ma stanąć budynek. No i oczywiście pomysł musi podobać się zleceniodawcy. Często jest to konflikt, który bardzo ciężko rozwiązać.
Jeśli inwestor najpierw wybrał projekt domu, a dopiero później działkę pod zabudowę - najprawdopodobniej została idealnie dobrana. Niestety, często jest odwrotnie, gdzie za wszelką cenę właściciel stara się zmieścić budynek na siłę, przy okazji wciskając gdzieś garaż. Nie jest to łatwe zadanie, gdyż maksymalną rozpiętość domu regulują odpowiednie przepisy prawne. Odległość ścian zewnętrznych z otworami (okna lub drzwi) od granicy działki wynosi minimum 4m. W przypadku ścian bez otworów - 3m. Jeśli teren jest fizycznie za wąski i cała jego szerokość wynosi mniej niż 16m, można zmniejszyć odległości do 1, 5m, albo postawić budynek dokładnie na granicy. Nie potrzeba do tego nawet zgody sąsiadów. Problemem staje się znalezienie odpowiedniego projektu domu jednorodzinnego, gdyż większość tych katalogowych przedstawia budynki o rozmiarach standardowych. W efekcie, będziemy zmuszeni zrezygnować z gotowca i zlecić wykonanie modelu indywidualnego. Pamiętajmy, że często adaptacja projektu jest droższa niż stworzenie nowego, zwłaszcza, jeśli poprawek jest za dużo. Nie oszukujmy się, możemy mieć duże problemy ze znalezieniem projektu domu o szerokości 9 metrów. Posiadając działkę tych wymiarów będziemy musieli w wielu aspektach zrezygnować z marzeń.
Zanim jednak będziemy szukać architekta, który podejmie się zlecenia, warto najpierw poznać dokładne wymiary działki - gdyż nawet centymetr różnicy może zdecydować o wyglądzie i kształcie naszego przyszłego domu. Wizyta geodety może okazać się niezbędna. Jeśli chcemy skorzystać z prawa do mniejszej odległości ścian od granicy, składając wniosek o pozwolenie na budowę i projekt, nie możemy zapomnieć o dołączeniu zaświadczenia o dokładnej wielkości działki.