14. Energooszczędność – straćmy, żeby zyskać

Przewrotny tytuł przekazuje nam przewrotność energii. Jak wszyscy wokół powtarzają, wyczerpują nam się surowce nieodnawialne, z każdym rokiem jest ich coraz mniej. Alternatywą jest wykorzystywanie surowców odnawialnych, pobieranie energii z otoczenia; daje nam to możliwość zadbania nie tylko o środowisko, ale i o własny portfel. Dlaczego więc, skoro tak często powtarza się o korzyściach płynących z pozyskiwania energii odnawialnej, tak niewiele osób wciąż się na nią decyduje?
Odpowiedź jest prosta – bo wiąże się ona z kosztami. I zyskiem, owszem, ale zyskiem w przyszłości. Wygląda to więc tak, że na początku musimy zainwestować dość duży kapitał – czy to w kupienie odpowiednich materiałów, czy najnowszych technologii. Różnica pomiędzy inwestycją we własny dom i energię odnawialną a inwestycją znaną nam z biznesu polega na tym, że tutaj jest ona inwestycją stosunkowo pewną. Mamy pewność, że źródła nieodnawialne w końcu się wyczerpią, a analizując koszty ostatnich lat możemy zauważyć, że koszty energii nieodnawialnej systematycznie pną się w górę. Inwestycja w energooszczędny projekt domu jest tym typem inwestycji, która zwraca się po lat – bo jednak, budując dom, w zamierzeniu zajmuje on nam spory kawałek życia. I choć na początek, owszem, wydamy dość sporo z własnej kieszeni, warto pomyśleć przyszłościowo.
Kiedyś, w wyniku pewnego eksperymentu, dano ludziom wybór – albo otrzymają oni 50$ dolarów, albo 100$ za dokładny rok. Nie muszą nic robić, tylko czekać. Zdecydowana większość postawiła na szybki zastrzyk gotówki – powinniśmy sobie odpowiedzieć, czy naprawdę te pieniądze były im tak potrzebne? Czy nie lepiej było poczekać i podwoić swój kapitał? W podobny sposób działają projekty domów energooszczędnych. Patrząc na ich kosztorys, zwracajmy uwagę na ich długoterminowość.