Budowa domu często wiąże się z ogromnym stresem, który w zależności od zasobności portfela, może trwać nawet kilka lat. Doglądanie całej inwestycji, ustalanie szczegółów, a później też konfrontowanie wizji z osobami, które projekt realizują, to tylko niektóre sytuacje, które są nieuniknione podczas tego rodzaju inwestycji.
Same przyjemności
Ustalanie projektu wymarzonego domu, rozkład pomieszczeń i snucie planów dotyczących wielkości okien, to tylko niektóre, dość przyjemne etapy budowy domu. Zwykle sam projekt i ustalanie naszej wizji z wizją projektanta, zaliczane są do najprzyjemniejszych momentów inwestycji we własny dom. Później niestety dochodzi wiele innych (często papierkowych) obowiązków, z którymi trzeba sobie poradzić.
Po projekcie...
Po realizacji idealnego projektu, który dodatkowo jest już zatwierdzony, niestety trzeba przejść do mniej przyjemnych rzeczy jak np. wybór działki, na której inwestycja stanie lub złożenie zawiadomienia o planowaniu budowy domu, przygotowanie dziennika budowy lub podciągniecie przyłączy (typu woda, energia itp). Budowa domu to tez przedstawienie projektu budowlanego wraz z niezbędnymi opiniami, uzgodnieniami i pozwoleniami do odpowiednich urzędów, a także zdobycie różnego rodzaju oświadczeń (typu o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane). Papierologii jest tak wiele, że wiele osób już na samym początku tej ogromnej i długotrwałej inwestycji ma chęć się poddać. Oczywiście nie są to wymagania, których nie da się spełnić, jednak trzeba mieć na uwadze, że nie jest to proste zadanie. Większość z nas w końcu nie znosi tej całej papierologii.
A kiedy dom już jest...
W momencie zakończenia realizacji danego projektu również czeka na nas kilka formalności. Tu m.in. należy wymienić konieczność sprawdzenia przewodów kominowych (tzw. protokół kominiarski), zrobić inwentaryzację budynku (w celu sprawdzenia, czy został on wybudowany zgodnie z planem) oraz z dobyć tzw. numer posesji. Na koniec trzeba powiadomić odpowiedni urząd o zakończeniu budowy.