Drewno to wspaniały surowiec naturalny, z którym obcowaliśmy od początku naszych dziejów. Nic więc dziwnego, że widok drewnianych domów budzi w nas powszechnie tak pozytywne emocje. W ostatnich latach możemy zaobserwować powrót do budownictwa drewnianego. Trend ten związany jest z rozwojem niezwykle wygodnej i korzystnej dla człowieka (oraz jego otoczenia) technologii szkieletowej. Dlaczego budować z drewna? O tym poniżej.
Kilka dni i po sprawie?
Pewnie nie raz słyszeliśmy, że budowa domów o konstrukcji drewnianej przebiega szybko i bezproblemowo. Mało kto się jednak domyśla, że może ona potrwać zaledwie kilka dni! Tak szybkie tempo budowy umożliwiają prefabrykaty. Jeśli nie korzystamy z pełnej prefabrykacji, budowa potrwa około 3 miesięcy – to i tak fantastyczny wynik.
Zimowa budowa – dlaczego nie!
Ogromną zaletą drewnianych domów jest możliwość ich budowania w okresie zimowym. Wszystko dzięki temu, że poza przygotowaniem fundamentów, domy drewniane nie wymagają prowadzenia żadnych prac mokrych (betonowania, murowania, etc.). Możliwość budowy zimą pozwala zaoszczędzić sporo nerwów. Nie musimy się martwić o przedwczesne przymrozki czy opóźnienia na budowie. Dodatkowym walorem „suchej” technologii budowy jest brak przerw technologicznych. Elementy konstrukcji drewnianej łączone są przy użyciu gwoździ i metalowych łączników, które, w przeciwieństwie do wszelkiego rodzaju zapraw, nie wymagają długotrwałego schnięcia. W ten sposób budowa przebiega znacznie szybciej niż w przypadku tradycyjnych domów murowanych.
Ciepło i duża powierzchnia
Domy z drewna zapewniają bardzo dobrą ochronę cieplną, ograniczając tym samym koszty eksploatacji budynku. Wypełnione izolacją cieplną, ściany zewnętrzne w drewnianych domach są znacznie cieńsze niż w domach murowanych. Dzięki temu, zakładając te same wymiary zewnętrzne, powierzchnia użytkowa domu z drewna jest o ok. 10% większa niż budynku murowanego.
Lekki dom to oszczędność
Konstrukcja domów drewnianych charakteryzuje się niewielkim ciężarem, co pozwala ograniczyć do minimum wielkość fundamentów. A mniejsze fundamenty to ulga dla naszego portfela. Wynik równania jest oczywisty.