Budowa domu trochę trwa. W tym czasie jedyne co robimy to oczekujemy. W zasadzie to oprócz tego jeszcze planujemy, kupujemy, stresujemy się i wiele innych. Kiedy w końcu przyjdzie ten moment kiedy widzimy przed sobą dopięty niemal już na ostatni guzik efekt miesięcy, a może nawet i lat naszej ciężkiej pracy i planowania, czujemy niesamowitą dumę. W końcu doszliśmy do etapu, w którym nasz życiowy cel został zrealizowany. Tak przynajmniej to wygląda w większości przypadków. Chcemy się wprowadzić, by zasmakować życia na własną ręke, ale to jeszcze nie ta pora. Jak to? Zanim do tego dojdzie musimy jeszcze wykonać trochę papierkowej pracy. Pierwsze co w takim przypadku musimy zrobić, to zgłoszenie zakończenia budowy domu do Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Wtedy dopiero otrzymamy pozwolenie na użytkowanie. A na tym etapie pojawiają się jeszcze dwa różne dokumenty. Osobnym jest zawiadomienie o zakończeniu budowy, a osobnym pozwolenie na użytkowanie. To który z nich będzie miał większe znaczenie zależy od kilku rzeczy. Gdy właśnie wybudowaliśmy prosty jednorodzinny dom, to wystarczy zgłosić tylko zakońćzenie budowy w odpowiednim urzędzie. Sprawa jest odrobinę bardziej skomplikowana w przypadku, gdy nowopowstały dom jest wielorodzinny lub gdy jest budynkiem publicznym. Wtedy musimy uzyskać jeszcze zgodę na użytkowanie. Prawdę mówiąc te dwa dokumenty niczym się od siebie nie różnią. Jest to jedynie nazwa, która znajduje się gdzieś u góry i to wszystko. Pozwolenie na budowe jest o tyl bardzie wymagające, że w ciągu kilka najbliższych tygodni powinna nastąpić odpowiednia kontrola budynku. Teoretycznie powinno to mieć miejsce do trzech tygodni od momentu złożenia dokumentu. Musi jednak ona mieć miejsce koniecznie w Twojej obecności, więc nie martw się nikt Ci nie będzie biegał po podwórku, kiedy Ciebie nie ma w domu.