Czasem nie do końca coś przemyślimy. Zdarza się. Szczególnie jeśli mowa o zakupach, zjawisko to jest bardzo powszechne. Kupimy coś pod wpływem emocji, impulsu, a potem jest już za póżno. O ile w przypadku budowy domu, każdy wie jak duże jest to przedsięwzięcie i stara się wyjątkow trzeżwo myśleć, to i tutaj zdarzają się wpadki. Czasem czegoś żałujemy. Na przykład, gdy dokonaliśmy już adaptacji, mamy pozwolenie na budowę i teoretycznie wszystko jest gotowe, ale wciąż chcemy coś zmieniać. Na ile możemy sobie pozwolić w takim przypadku?
Zmiany, których możemy dokonać w projekcie dzielimy na dwie kategorie: istotne i nieistotne. Zmiany nieistotne nie robią wielkich komplikacji. Możemy je wprowadzić w całkiem łatwy. Jednak my sami nie możemy określić czy nasze zmiany są istotne czy też nie. To musi dla nas zrobić jeszcze projektant. Jednak oddajmy to sprawę w ręce tego naprawdę zaufanego, bo jeżeli się pomyli , słono może nas to kosztować. Jeżeli oceni zmianę, którą chcemy dokonać jako istotną, wówczas dostarczyć będziemy musieli projekt zamienny, który też wiąże się z otrzymaniem na to odpowiedniej zgody. Jak widać pojawiają się tu pewne komplikacje, które znacznie przedłużą czas realizacji całośći, dlatego lepiej tego unikać. I czasami naprawdę bardziej nam się opłaci już kontynuuować, pomimo tego, że coś nam jeszcze nie do końca pasuje, niż rozwodzić się nad szczegółami, ale to już kwestia tego na ile coś jest dla nas ważne.
Jeżeli mowa o zmianach to do tych istotnych należą na przykład takie rzeczy, jak miejsce na działce, w którym stanie nasz dom, jego parametry i inne tego typu sprawy. Zmiany nie istotne to na ogół te, których zmienienie nie wpłynie na cały budynek. Jednak nie ma tu jednej uniwersalnej zasady i zanim stwierdzimy czy coś możemy sobie ot tak zmienić, czy nie musimy koniecznie skonsultować się z architektem.