Kiedy kupujemy dom, to logiczne, że czeka na nas mnóstwo dużych wydatków. Dlatego naprawdę trudno jest w tym wszystkim nie oszaleć i nie wydać więcej niż to zaplanowaliśmy. Tak naprawdę najważniejsza jest oczywiście samodyscyplina, bo jeżeli jej nie mamy to żadna super tajna strategia w niczym nam nie pomoże. Potrzebne będzie nam dużo uporu i samozaparcia.
Zakupów po drodze będzie wiele: działka, projekt, materiały budowlane, wyposażenie, umeblowanie, akcesoria, dekoracje i wiele, wiele innych. Będziemy musieli pójść na mnóstwo kompromisów. Prawdziwą umiejętnością jest to, by decydować się na nie w odpowiednich miejscach, bo często robimy to totalnie na wyczucie i do tego jeszcze kosztem jakości. A jest to najgorsze, co może być.
Musimy ustalić nieprzekraczalne granice. Jeżeli możemy na określoną rzecz przeznaczyć daną kwotę, to przeznaczmy dokładnie tą, lub mniejszą, ale nigdy większą. Nawet jeżeli jest to kwestia kilku złotówek. Ba, nawet kilku groszy. Bo tak naprawdę małe pokusy, tworzą później wielkie wydatki. A do tego uczymy się już bardzo negatywnego nawyku, nie dotrzymywania samemu sobie słowa, czego konsekwencje w dłuższej perspektywie czasu mogą być już dla nas groźne.
Najlepiej udając się na zakupy weź ze sobą jakiegoś nadzorcę. Musi to być osoba, o której wiesz, że ma żelazną dyscyplinę i także wprowadzi ją do Twojego życia, a przynajmniej zakupów.
Poproś taką osobę, by nie pozwoliła Ci kupić nic ponadto, co jest niezbędne.
Przed wyjściem do sklepu zrób swoją szczegółową listę zakupów i nie kupuj nic ponadto. Wyobraź sobie ten ogrom środków, który możesz stracić właśnie w taki zupełnie niekontrolowany sposób. Dlatego warto jest uczyć się samodyscypliny, bo przyda Ci się nie tylko tu, ale i na każdym innym kroku. Najlepiej w ogóle bierzmy do portfela tylko tyle pieniędzy ile możemy wydać i będzie to najskuteczniejsza blokada. Jeżeli korzystamy z karty debetowej, załóżmy do tego celu zupełnie odrębne konto, na które będziemy za każdym razem jednorazowo przelewać dokładnie tyle środków, ile potrzebujemy.